W czasie ładowania zdjęć możesz przeczytać wierszowankę okolicznościową z okazji włączenia Polski do UE

Wilk i owca

Pewnego razu, owieczka mała, rynkowym graczem zostać zechciała.
Wilka na drinka więc zaprosiła i karty zmiejsca na stół wyłożyła:

Mój wilku bury, stary kamracie, ja w swej ufności wciąż liczę na cię.
Niech stare waśnie już nas nie dzielą, w przyszłość popatrzmy z nową nadzieją.
Pokażmy wreszcie całemu światu, że nie ma nigdzie lepszych kamratów.
Obalmy dawne stereotypy, wyzwólmy myśli z pęt wzorców przeżytych.

Mam taki pomysł, jeśli pozwolisz, wierzę że on cię wnet zadowoli.
Wspólny interes załóżmy bracie, knajpę otwórzmy w tej oto chacie.

Po lesie hasają zające, sarny, przyznasz, że tam znich pożytek marny.
Tutaj natomiast wysiłkiem niewielkim, dodając ziemniaków i trochę brukselki,
w obiad wspaniały zmieni się zając - tak rzekła owca, pochwili dodając:
Ty się na łowy wyprawiać będziesz, a ja obiady gotować będę.
Skalkulowałam wszystko w Excelu, no, jak to widzisz mój przyjacielu ?

A wilk popatrzył na plan uważnie i odrzekł owcy całkiem poważnie.
Owieczko moja jestem wzruszony twój plan jest przedni lecz nie trafiony.
O jeden szczegół wszystko się wali a jest to tylko różnica skali.
Zbyt mała jest twoja wartość dodana by spółka nasza była udana.
Ja też rachunek zrobiłem, w pamięci, i wcale mnie twój pomysł nie kręci.
Mam za to inny o niebo lepszy i tutaj wilczór owieczkę wpieprzył.

Kwiecień 2004


Co tu zrobić żeby się nie narobić a zarobić ???


No cóż ale na razie wybierzmy się na wycieczkę !


Nawet po 15 latach mogą zdarzyć się takie sytuacje.


Albo takie...


Lub takie...


Tutaj widzimy oddział specjalny szykujący się do ataku na Słowację aby udaremnić jej wstąpienie do Unii Europejskiej.


Warunki nie są łatwe.


Bierzemy więc ze sobą psa przewodnika.


Dwóch strzelców wyborowych


Pirotechnika, to ten w srodku. Tamten ztyłu z boku jest z Mosadu i śledzi nas.
Pewnie już coś podejrzewają, ale my udajemy głupków.


Dzięki dzieciom, wyglądamy jak szkolna wycieczka.


Sanitariuszka czuwa nad zdrowiem wszystkich.


A to mózg całej akcji dzięki któremu wszystko się udało. Wraz z osobistą asystentką. Dla niepoznaki udawali małżeństwo...


Czasami bardzo przykładali się do swoich ról, ale niestety sytuacja wymagała najwyższej koncentracji uwagi.
Czasami trzeba się dobrze zabezpieczyć żeby nie wpaść z byle powodu


Po całej akcji trzeba było się wyluzować.
Oooo !!! Dobrze jest mieć męża, który wniesie swoją Gacunię na drugie piętro, bo w garażu jest zimno.


A tym pudlem lecieliśmy do kraju gdzie krów jest więcej niż ludzi.
Spowrotem niektorym przydaly się plastikowe woreczki, he, he, he


Wszystko tu jakieś małe.


W naszej okolicy grasuje jakiś wilkołak. To jego kolejna już ofiara.


Tym razem nieszczęsnik szykuje się aby nadziać na widły, o zgrozo, moją teściową.
Byłaby to duża strata gdyż teściowa potrafi robić znakomite ciasto i ruskie pierogi.
Ale jeszcze nie wie nieszczęśnik, że nawet rogi mu nie wiele pomogą.


Twarda szkola z klasztoru Shaolin nie poszła na marne.


A wnuczka podtrzymuje rodzinną tradycję.


A to ojciec rodziny, potomek rodu Henryka Żeglarza. On również podtrzymuje rodową tradycję.
Tym razem przygotowuje się do opłynięcia...jeziora w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.


Czasami odwiedza nas ciocia Klima z Ameryki. Właśnie opowiada o sielankowym życiu w States.


A to nasze domowe zwierzątko. Fredzio wygląda bardzo niewinnie. Ale to tylko pozory...


Gdyż czasami lubi dopaść jakąś doniczkę i troszeczkę poryć w ziemi. To jego ulubione zajęcie.
Jego Pani to nie przeszkadza. Twierdzi, że już taka jego natura i bierze go na ręce mówiąc:
"Mój maleńki misiaczek, jaki sprytny, jaki kochany." Domyślcie się czy dla innych też ma tyle cierpliwości.


Ale mimo to czasami mam ochotę uściskać jego Panią...


Choć czasami przestaje ona przy tym dychać. Ma sie krzepę, nawet przy czwartym krzyżyku.


A to już starozytna Grecja. Spalona ziemia mówi, że przetoczyla się tędy jakaś straszliwa wojna.


He, he, daliście się nabrać w Starożytnej Grecji nie było plastikowych kubków...


Ani strażackich sikawek...


Ani ciężarówek.


Popatrzcie na reżysera tego spektaklu. To mistrz manipulacji w akcji.


C.D.N...
Klikając tutaj wejdziesz na stronę porządnego biura turystycznego
kliknij